Etnodizajn ma sto lat!
Czyli obecność sztuki ludowej w projektowaniu.
Autor: Anna Frąckiewicz
Najszybciej
zmieniają się nazwy. Na początku nie było mowy o dizajnie, ani o etno –
tylko o sztuce dekoracyjnej, stosowanej i zdobniczej – oraz o sztuce
ludowej. Dizajn to słowo najnowsze. Wcześniej używaliśmy słów wzornictwo
lub projektowanie. „Wzornictwo” zawdzięczamy Wandzie Telakowskiej, to
ona wprowadziła je do mowy potocznej tworząc w 1950 roku Instytut
Wzornictwa Przemysłowego.
A
zamiast etno wcześniej był folklor lub folk. Używamy też określeń
regionalizm, styl rustykalny, rodzimy, swojski. To nie są nazwy tożsame.
Sztuka ludowa bywa obecna w projektowaniu na różne sposoby, ale od
początku można dostrzec dwa główne nurty – dwa rodzaje „etnodizajnu”.
Pierwszy: niejako bardziej etnograficzny, cytujący autentyczne lub
przetransponowane motywy ludowe. I drugi – bardziej rustykalny niż
folklorystyczny, tworzący pewien nastrój, atmosferę, bazujący na
skojarzeniach.
Czy
etno dizjan ma sto lat? Chyba więcej... Zainteresowanie folklorem ma w
Polsce długą tradycję. W sztukach plastycznych wiąże się z dążeniami do
wykształcenia stylu narodowego, którego źródeł upatrywano właśnie w
sztuce ludowej. To tendencja powszechna w końcu wieku XIX w wielu
krajach Europy Środkowej. Uważano, iż sztuka ludu powinna stanowić
fundament kultury narodowej, gdyż w niej najlepiej przechowały się
rodzime, oryginalne cechy tejże kultury.
Można
by liczyć od roku 1892 czyli daty powstania willi Koliba. Była to
pierwsza realizacja w stylu zakopiańskim, stworzonym przez Stanisława
Witkiewicza, malarza, krytyka i teoretyka sztuki z Warszawy, który
około1890 roku przeniósł się do Zakopanego. Jak wiadomo, styl ten,
początkowo niezwykle popularny i ceniony, później równie mocno
krytykowany powstał na bazie folkloru podhalańskiego. Nie mógł
oczywiście stanowić uniwersalnego stylu narodowego, jak chciał
Witkiewicz – ale z dzisiejszego punktu widzenia była to niezmiernie
atrakcyjna kreacja o wielkiej sile oddziaływania. Domy i wnętrza
projektowane przez Witkiewicza oraz jego współpracowników, m.in.
Wojciecha Brzegę, Stanisława Barabasza stanowiły jednorodną oryginalną
całość, przekonującą i atrakcyjną (mimo, że jak wiadomo Witkiewicz
kompilował fragmenty rozmaitych sprzętów ludowych).
Willa Koliba zaprojektowana przez Stanisława Witkiewicza dla Zygmunta Gnatowskiego w latach 1891-1893. Fotografia ze zbiorów Muzeum Tatrzańskiego im. dra Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem.
Styl zakopiański został entuzjastycznie przyjęty w Warszawie. Nawet Bogusław Herse, właściciel słynnego „magazynu mód” zaproponował klientkom stroje nawiązujące do ubiorów góralskich. Po paru latach wyśmiewano parzenice zdobiące wieczorowe suknie o paryskim kroju, uważając to za niestosowne zestawienie, ale dziś przecież nikogo nie dziwią ludowe hafty na najnowszych kreacjach. Zresztą nawet wtedy, gdyż styl zakopiański był najostrzej krytykowany, czyli w latach 30. XX wieku, powracały próby stosowania w modnych współczesnych strojach kobiecych haftów bądź tkanin ludowych.
Strój damski uszyty z lnianych samodziałów wileńskich.
Wydaje się, że styl zakopiański wywarł - widoczny do dziś - wpływ na kulturę plastyczną Podhala. A więc autentyczna sztuka ludowa uległa przekształceniu pod wpływem artystycznej kreacji.
Źródło:http://www.etnodizajn.pl/teoria/troche-historii/troche-historii/strona/1