piątek, 2 listopada 2012

Etnodizajn ma sto lat!
Czyli obecność sztuki ludowej w projektowaniu.
 
Autor: Anna Frąckiewicz
 
 
Najszybciej zmieniają się nazwy. Na początku nie było mowy o dizajnie, ani o etno – tylko o sztuce dekoracyjnej, stosowanej i zdobniczej – oraz o sztuce ludowej. Dizajn to słowo najnowsze. Wcześniej używaliśmy słów wzornictwo lub projektowanie. „Wzornictwo” zawdzięczamy Wandzie Telakowskiej, to ona wprowadziła je do mowy potocznej tworząc w 1950 roku Instytut Wzornictwa Przemysłowego.
 
A zamiast etno wcześniej był folklor lub folk. Używamy też określeń regionalizm, styl rustykalny, rodzimy, swojski. To nie są nazwy tożsame. Sztuka ludowa bywa obecna w projektowaniu na różne sposoby, ale od początku można dostrzec dwa główne nurty – dwa rodzaje „etnodizajnu”. Pierwszy: niejako bardziej etnograficzny, cytujący autentyczne lub przetransponowane motywy ludowe. I drugi – bardziej rustykalny niż folklorystyczny, tworzący pewien nastrój, atmosferę, bazujący na skojarzeniach.
 
Czy etno dizjan ma sto lat? Chyba więcej... Zainteresowanie folklorem ma w Polsce długą tradycję. W sztukach plastycznych wiąże się z dążeniami do wykształcenia stylu narodowego, którego źródeł upatrywano właśnie w sztuce ludowej. To tendencja powszechna w końcu wieku XIX w wielu krajach Europy Środkowej. Uważano, iż sztuka ludu powinna stanowić fundament kultury narodowej, gdyż w niej najlepiej przechowały się rodzime, oryginalne cechy tejże kultury.
Można by liczyć od roku 1892 czyli daty powstania willi Koliba. Była to pierwsza realizacja w stylu zakopiańskim, stworzonym przez Stanisława Witkiewicza, malarza, krytyka i teoretyka sztuki z Warszawy, który około1890 roku przeniósł się do Zakopanego. Jak wiadomo, styl ten, początkowo niezwykle popularny i ceniony, później równie mocno krytykowany powstał na bazie folkloru podhalańskiego. Nie mógł oczywiście stanowić uniwersalnego stylu narodowego, jak chciał Witkiewicz – ale z dzisiejszego punktu widzenia była to niezmiernie atrakcyjna kreacja o wielkiej sile oddziaływania. Domy i wnętrza projektowane przez Witkiewicza oraz jego współpracowników, m.in. Wojciecha Brzegę, Stanisława Barabasza stanowiły jednorodną oryginalną całość, przekonującą i atrakcyjną (mimo, że jak wiadomo Witkiewicz kompilował fragmenty rozmaitych sprzętów ludowych).



Willa Koliba zaprojektowana przez Stanisława Witkiewicza dla Zygmunta Gnatowskiego w latach 1891-1893. Fotografia ze zbiorów Muzeum Tatrzańskiego im. dra Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem.

Styl zakopiański został entuzjastycznie przyjęty w Warszawie. Nawet Bogusław Herse, właściciel słynnego „magazynu mód” zaproponował klientkom stroje nawiązujące do ubiorów góralskich. Po paru latach wyśmiewano parzenice zdobiące wieczorowe suknie o paryskim kroju, uważając to za niestosowne zestawienie, ale dziś przecież nikogo nie dziwią ludowe hafty na najnowszych kreacjach. Zresztą nawet wtedy, gdyż styl zakopiański był najostrzej krytykowany, czyli w latach 30. XX wieku, powracały próby stosowania w modnych współczesnych strojach kobiecych haftów bądź tkanin ludowych.



Strój damski uszyty z lnianych samodziałów wileńskich.

Wydaje się, że styl zakopiański wywarł - widoczny do dziś - wpływ na kulturę plastyczną Podhala. A więc autentyczna sztuka ludowa uległa przekształceniu pod wpływem artystycznej kreacji. 
 
 
Źródło:http://www.etnodizajn.pl/teoria/troche-historii/troche-historii/strona/1

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz